Obserwatorzy

poniedziałek, 13 lipca 2015

Bawełniane woreczki na LAWENDĘ z transferem

Lawendę przywiozłam w zeszłym roku z Prowansji i tak leżała sobie grzecznie w szufladzie i czekała aż uszyję dla niej woreczki. 
O Lawendzie w końcu zapomniałam, że jest i całe szczęście - w zeszłym roku nie umiałam jeszcze transferować:-)



Aż tu Agata z kreatywnegobazarka jako kwiatowe wyzwanie lipcowe ogłosiła LAWENDĘ!
Od razu przypomniałam sobie o mojej pachnącej Lawendą szufladzie i wyczarowałam dla niej specjalnie przyozdobione, z cieniutkiej, białej bawełny woreczki.





Do transferu druku użyłam oczywiście nitro, a nie olejku lawendowego - dlaczego? Ze względu na zapach - lawenda pachnie cudnie w kwiatach i w olejku nalanym do kominka. W swojej skondensowanej formie olejkowej można by rzec, że wręcz śmierdzi, a na dodatek ten smród długo się utrzymuje w pomieszczeniu. Nitro nie śmierdzi aż tak intensywnie i szybko się ulatnia.
Ale zapach nie jest jedynym powodem. Tak jak już wcześniej testowałam tutaj różne płyny do transferu na nitro transfer na tkaninie wychodzi najlepiej.



A tak wygląda każdy z nich po kolei










Ostatni rzut oka na wszystkie razem bo każdy z zapachowych woreczków znalazł już swoje miejsce.



28 komentarzy:

  1. Kochana dla mnie transfer to czarna magia, ale woreczki sa przecudne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Agatko! Transfer jest bardzo prosty - wystarczy, że raz spróbujesz, a zobaczysz jak Cię wciągnie:-)

      Usuń
  2. Piękne te transferowe woreczki, a zapach lawendy wprost boski.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak! A teraz moje woreczki nie tylko wyglądają, ale i urzekają zapachem:-)

      Usuń
  3. Agnieszko fajnie że pojawiłas sie u mnie na blogu bo z radościa składa rewizytę. Lawendowe woreczki są przepiekne a transfer wyszedł Ci idealnie. Nie mam pojęcia w czym rzecz ale mnie się te transfery nie udawają :-(.
    I bardzo fajne motywy znalazłas do tych transferów.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu powiedz z czym masz problem w transferach, a być może Ci pomogę i zacznie Ci to wychodzić doskonale :-)

      Usuń
  4. No Agnieszko jestem zachwycona tymi woreczkami. Pieknie uszyte, widac z delikatnego płótna i znakomite transfery. Nie robiłam jeszcze na nitro więc skoro polecasz spróbuję. W środe chcę skosić moje lawendy więc pozwól, że przygotuję sobie podobne woreczki. Sciskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście Haneczko, a jeśli tylko chcesz to podeślą Ci trochę lawendowych grafik do ozdobienia woreczków.

      Usuń
  5. Śliczniutkie i praktyczne woreczki:) Co do olejku lawendowego mam podobne odczucia... Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. I szybkie do zrobienia - przez jeden dzień można oooo! ile zrobić :-)

      Usuń
  7. Uwielbiam zapach lawendy, zawsze przypomina mi dzieciństwo i dom babci. Też mam woreczki z lawendą w szafach, ale moje nie są takie piękne jak Twoje :DDD Dziękuję za wizytę i przemiły komentarz :DDD

    OdpowiedzUsuń
  8. Fantastyczne woreczki transfer wyszedł Ci idealnie:) pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne! Uwielbiam szafę pachnącą lawendą a Twoje woreczki są piękne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Urocze a transfer lekki i delikatny. A czemu wireczki w tytule?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że nigdy nie czytam tego co napisałam :-)) W każdym razie tylko Ty zauważyłaś - albo nikt się nie przyznał, że zauważył:( Dziękuję :-)

      Usuń
  11. Po prostu przepiękne, lawendę uwielbiam! Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  12. No pięknie pachnące śliczności :)) Lubię zarówno lawendę jak i kolor "lawendowy" :)) No i transfer mistrzowski, nie pozostaje nic innego jak tylko podziwiać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. PIekne woreczki z prawdziwa lawenda z Prowansji :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczniutkie woreczki, fajnie wykonane. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajne lawendowe woreczki!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dla mnie to czarna magia, ale efekt bardzo mi się podoba.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Śliczny komplecik:)) Dla mnie transfer to ciągle jeszcze niezdobyty ląd, ale czuję, że zbliża się coraz bardziej... Podziwiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam lawendę ,zarówno jako kwiaty,jak i motywy,a Twoje woreczki są przecudne.
    Jeszcze nie dojrzałam do transferów,ale się powoli przymierzam,pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak widać wyzwania wyzwalają w nas nie tylko kreatywność ale również wpływają na pamięć . Naprawdę super woreczki wykonałaś a transfer wyszedł ładny i wyraźny . Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. Śliczne te woreczki, mam w planach uszyć podobne :) Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń