Obserwatorzy

piątek, 29 kwietnia 2016

Barszcz ukraiński z różową śmietaną

BURACZKI
to coś pysznego i w najpiękniejszym kolorze świata.
 Kiedyś moja ciocia nauczyła mnie robić bardzo prostą sałatkę z buraczków która jest niezastąpiona do ciemnych mięs, a i na kanapce równie dobrze smakuje.
- wystarczy ugotować kilka buraków,
- obrać i zetrzeć na tarce,
- wcisnąć ząbek (lub dwa) czosnku,
dodać majonezu
- i zamieszać. 
Po prostu PYCHA!

A i barszcz ukraiński też potrafię ugotować. Przynajmniej kiedyś potrafiłam bo już nie pamiętam kiedy gotowałam.

Że buraczkowy kolor przecudniej urody jest to postanowiłam zrobić buraczkową farbę.
Niestety ten odcień który najbardziej mi się podoba musiałby mieć więcej pigmentu niż farby więc wykonalny jest przeze mnie.
Ale to co udało mi się uzyskać wo złudzenia barszcz ukraiński mi przypomina więc mam nadzieję, że do kwietniowej zabawy się nada.


 Farbę zrobiła najpierw i zastanawiałam się co by tu barszczem ukraińskim potraktować. Myślałam o jakieś skrzyneczce.
Ale wpadł w moje ręce komplet foteli z przepiękną unikatową, gobelinową tapicerką. Tapicerka troszkę styrana, przez mole podgryziona, ale tak piękna, że wymieniać jej nie będę, a po prostu kiedyś wezmę i uzupełnię luki.
Za to Barszcz ukraiński okazał się być idealnym kolorem dla tych pięknych fotelików.
Do barszczu oczywiście śmietana jest niezbędna. Tyle, że nie zwyczajna biała ale różowa:-)

I tym sposobem w odnowionej oprawie przedstawiam Państwu - 
Roi Louis et mademoiselle Clotilde


 Ale najważniejszy dzisiaj jest wytworny Louis







 Subtelna mademoiselle jest tylko dodatkiem podkreślającym smak


 Razem stanowią wspaniałą parę


Tera tylko pozostaje mi prosić Louisa i Clotilde żeby trzymali kciuki za to żeby szefowa zaakceptowała Barszcz ukraiński w zabawie :-)

 

28 komentarzy:

  1. Wytworny Luis przepiękny, pasuje mu ten buraczany kolor. Za ukraińskim nie przepadam ale sałatką mnie zaciekawiłaś. Pozdrawiam i miłego weekendu Ci życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow. Mebelki z innej epoki, ale gustownie przeobrażone tym ukraińskim barszczykiem. Mnie się bardzo podobają, a szefowa gdyby na jednym z nich przysiadła, to z wrażenia by spadła, bo samo oglądanie to.......
    Brawo Aguś, świetny pomysł.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie mój pomysł - to pomysł Danusi i samych fotelików. Ja tylko wykonałam :-)

      Usuń
  3. O rany! Cudnie odnowione fotele! Przepiękne! Bardzo lubię stare meble, mają duszę:)
    Szefowa powinna zaakceptować, bo barszcz i ja robię ze śmietaną, tzw. botwinkę:)
    Jestem pod urokiem tych Twoich fotelików:)
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne fotele:) Ciekawa kolorystyka. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Genialna robota! Efekt zaskakujący! Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach gdzieżeś tak cudne folele znalazła? Pięknie wyglądają po renowacji (rewolucji) buraczano-śmietankowej. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u nas w Gorzowie jest taka giełda samochodowa - samochodu to tam się nie kupi, ale takie cudeńka to czasami wyhaczyć jak najbardziej można:-)

      Usuń
  7. przecudne, uwielbiam takie klimaty!

    OdpowiedzUsuń
  8. Aga zaskoczyłaś mnie tym zabielanym barszczykiem w postaci tych cudnych foteli.Są zarąbsite,jakbym przeniosła się do innego wymiaru i za to również dziękuję .
    Zapraszam już za kilka godzin na nowy kolorek,mam nadzieję,że będziesz się dalej bawić
    Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem jaki kolor obowiązuje w maju i bardzo chętnie popracuję nad marcheweczką :-)

      Usuń
  9. Ojejku, jakie elegancie fotele. Wytworny Louis świetnie się prezentuje w nowym ukraińskim kolorku:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Barszcz ze śmietaną wyszedł wspaniale :) Świetnie pasują te kolory do tapicerki. Podkreśliły subtelność Clotilde i przepych Louisa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się właśnie idealnie wpasowały do kwietniowej zabawy kolorystycznej :-)

      Usuń
  11. Kolor krzesełek bardzo mi się podoba a siedziska są cudne :) zakochałam się w tych fotelach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantastyczne!!!! Jak z innej epoki, jestem zachwycona efektem.
    A buraczki z majonezem natychmiast wypróbuję, takiej wersji nie znam.
    Miłego dnia Agnieszko.

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiekne. Gdybym najpierw usłyszała o pomyśle "buraczkowych" foteli do takiej tapicerki, nie byłabym przekonana. Ale na szczęście zobaczyłam efekt - zaskakujący pomysł przyniósł coś tak niesamowitego :)
    Świetnie przełamujesz schematy, z przecudnym rezultatem.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja uwielbiam kolory:-) I w farbach uwielbiam to, że można nimi malować meble i każdy na inny kolor. Ale niestety w większości króluje biały :-(

      Usuń
  14. Piękne fotele. CUDO!!!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. O rety! to jest przecudowne,mogłabym tylko takimi rzeczami się otaczać... ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Wow, świetne. robią wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękny ten barszczykowy kolor :)Fotele wyglądają bajecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Foteliki piękne, ale kolorek jaki im nadałaś czyni je jeszcze piękniejszymi. Nie wiem dlaczego dopiero teraz odkryłam Twoją stronę. Będę tu częściej zaglądać, bo naprawdę warto. Piękne rzeczy Tworzysz i chyba żadna dziedzina nie jest Ci obca. Widzę piękną biżuterię, hafty, obrazy, odnowiane mebelki.......Podziwiam i gorąco pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  19. szukałam, dumałam i znalazłam Twojego bloga Agnieszko, bardzo się cieszę bo ostatnio sobie o Tobie myślałam korzystając z farby od Ciebie :)

    komplet śliczny, bardzo fajnie teraz wygląda z tym buraczkowym dodatkiem a z sałatką kiedyś spróbuję bo i buraczki i czosnek bardzo lubię :) pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Agatko :-) Ja również ostatnio o Tobie myślałam, zastanawiałam się gdzie Ty właściwie teraz mieszkasz - dalej w gruncie rzeczy niedaleko mnie czy w Warszawie :-)

      Usuń