Obserwatorzy

czwartek, 12 listopada 2015

Lustereczko powiedz przecie żem jest najpiękniejsza w świecie :-)))

Jakiś czas temu nabyłam kilka szablonów.
Pierwszy wykorzystałam tradycyjnie przy miętowej komodzie, a reszta trochę leżała i czekała.
No i się doczekała bo zaczęłam w końcu trochę eksperymentować jak je wykorzystać.
I tak powstało różowe lustereczko.







 A cały proce powstawania wyglądał tak:


 Życzę wszystkim miłych snów

Właśnie Renia swoim komentarzem przypomniała mi, że jak przyniosłam lusterko do domu to zrobiłam mu zdjęcie biednemu w jakim jest opłakanym stanie. Więc spieszę pokazać jak decu zmienia przedmioty które w zasadzie przeznaczone są j na śmietnik.






14 komentarzy:

  1. Bardzo fajny pomysł na ozdobienie lusterka, teraz jest jedyne i wyjątkowe, super!
    Magda

    OdpowiedzUsuń
  2. I kolejny Twój filmik obejrzałam z zainteresowaniem (w tym mi te przejeżdżające samochody nieco zakłócały odbiór). Lusterko jak marzenie dla eleganckiej damy, do kompletu z grzebieniem, szczotką i cudnej starej toaletki. Nie mam takich rzeczy, ani miejsca by taki kącik mieć, ale podoba mi się bardzo.
    Agnieszko, a zrobisz taki mini pokaz na jakimś przedmiocie metalowym? Znalazłam w domu starą wyblakłą okrągłą tacę, w tej formie jej nie odnowię. Ale może tą miętową farbę jakoś bym ją odmieniła - nie wiem, albo jakieś cieniowanie, albo z szablonem ale takim płaskim, bez żadnej pasty strukturalnej. Bo wiesz, ja ignorant w tych sprawach jestem, a i kasy brak na jakieś preparaty, które potem i tak by leżały nie wykorzystane do końca.
    Bo chyba na metal też można użyć Vittorino?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na metalowym..... hmmmmm.... musiałbym pomyśleć. Farba czepia się wszystkiego to i metalu pewnie nie odrzuci, problem tylko jest w tym, ze farba jest wodna, a metal wody nie lubi. Będę musiała poszukać coś metalowego i zrobić próbę :-)

      Usuń
    2. Polecam podkład do śliskich powierzchi z Flugera.

      Usuń
    3. Haniu, problem nie tkwi w śliskości tym razem - polecam podkład do śliskich powierzchni HagArt:-)
      Problem tkwi w tym, że metal z wodą się nie lubią i zaczyna wychodzić rdza. Trzeba by może najpierw jakim hammerite'm potraktować, albo znaleźć coś aluminiowego co się na wodę nie obrazi :-) W każdym razie będę myśleć żeby temat rozgryźć!

      Usuń
    4. Właśnie, właśnie, z tą rdzą to masz rację - a ja zupełnie o tym nie pomyślałam.

      Usuń
  3. Lustereczko wygląda świetnie i jest jedyne w swoim rodzaju:) Filmik dokładnie pokazuje etapy pracy. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rewelacyjne jest Twoje lustereczko.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tylko szczotka przydałaby się do kompletu :-(

    OdpowiedzUsuń
  6. No i Agnieszko kolejne fajne cudeńko. Lustereczko jak marzenie i to nie tylko dla małej księzniczki. Ciekawa jestem co powiedziało Ci to lustereczko? Buziaki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Ja się tak napracowałam, tak je wypieściłam, tak głaskałam, a ono milczy jak zaklęte i za nic nie chce mi powiedzieć, że jestem najpiękniejsza :-)) Ciekawe kto je tak zaklął?

      Usuń
  7. Agnieszko piękne lustereczko wyszło:)
    to mnie zachwyca w deku, coś zniszczonego czy brzydkiego można zamienić w cudeńko, które nam jeszcze posłuży :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I właśnie mi Reniu przypomniałaś, że przecież gdzieś powinnam mieć zdjęcia w jakim ono było opłakanym stanie! Lecę szukać i wstawię do posta :-))

      Usuń