Jane Austen
Niezwykła kobieta, która żyła wyjątkowo niezwykłych czasach. Urodziła się u schyłku okresy Baroku. Nie dość, że Bark to jego końcowa faza w pełnym rozkwicie - czyli Rokoko. Mnóstwo wywijasów, zakrętasów, ozdób, żabotów, koronek, peruk, rajstop dla panów i rusztowań od pasa w dół dla pań. Ale (myślę, że na szczęście dla Jane) to był już schyłek tych perfumowanych czasów. W drzwiach stał już Klasycyzm, a tuż za nim pędził Romantyzm. Dlaczego to niezwykłe czasy? Aż do XVIII wieku właśnie wszystkie epoki trwały wiekami. No oczywiście już nie aż tak długo jak starożytność czy średniowiecze, że o prehistorii nie wspomnę, ale kilka wieków. Barok rozwijał się w świecie sztuki przez 200 lat, a klasycyzm już tylko około 80-ciu, romantyzm natomiast niespełna 50 lat.
Właśnie w czasach Jane Austen życie zaczęło pędzić jak szalone i pędzi coraz szybciej. I jakby tego wszystkiego było mało Jane zdążyła jeszcze pod koniec życia przywitać Realizm. A Jane przecież nie cieszyła się bardzo długim życiem – zmarła bardzo młodo.
Ale już dość historii, skupmy się na Jane i jej ślubie.
Bardzo długo zastanawiałam się jak przedstawić ślub według Jane Austen? Jak przedstawić ślub według kobiety która żyła w tak niezwykłych czasach? Jak przedstawić ślub według kobiety, która sama nigdy nie wyszła za mąż? Czy wyobrazić sobie jak by to było gdyby to ona stanęła na ślubnym kobiercu? Czy może jednak skupić się na bohaterkach które tak pięknie opisywała?
I tak chodząc, szukając i się zastanawiając "zaszłam na strych". Już przy samym wejściu rzuciła mi się w oczy skrzyneczka. Podeszłam, podniosłam, a tu niespodzianka – skrzyneczka okazała się być dla mnie niezwykła jak czasy w których żyła Jane. Była to skrzyneczka na wino, którą Jane podarowała w prezencie ślubnym jednej z bohaterek swojej powieści.
Tą skrzyneczkę Jane ozdobiła własnoręcznie specjalnie na tą okazję. W środku było wino dla Pana Młodego i gości, a skrzyneczka z portretem Panny Młodej na jej przeróżne drobiazgi i skarby. Bardzo długo i intensywnie służyła ona swojej właścicielce co po latach widać jak ząb czasu odbił na niej swoje piętno. Nawet robaczki nie miały szacunku do tej cennej, historycznej pamiątki.
Jane zostawiła również dokładny opis krok po kroku jak ta skrzyneczka powstawała.
Na początek pomalowała surowe drewno ciemną bejcą.
Następnie pomalowała całość kredową farbą w kolorze ecru.
Jak już farba dobrze wyschła , całość przeszlifowała dokładnie gąbką ścierną.
czas na portret Panny Młodej: portret pomalowała dokładnie klejem do drewna
i nakleiła na przygotowaną wcześniej skrzyneczkę dokładnie dociskając i wyciskając pęcherze.
Następnego dnia, jak już klej dobrze wysechł przystąpiła do usuwania zbędnego papieru czyli turlania.
Ostrożnie i delikatnie żeby papieru nie usunąć razem z portretem, moczyła wodą i delikatnie palcem tak właśnie usuwała papier.
Tak wyglądał portret po pierwszy turlaniu. Jak woda odparowała można było przystąpić do następnego turlania jeszcze delikatniej i ostrożniej.
Boki skrzyneczki pomalowała perłowo szarą farbą kredową. Z czasem farba nałożona na lakier spękający popękała, gdzieniegdzie całkiem się powycierała.
Od spodu skrzyneczki Jane również umieściła portret Panny Młodej.
A ja ją tylko wyciągnęłam ze strych, oczyściłam z nagromadzonego brudu i kurzu. Usunęłam pająki i robaczki zachowując jej oryginalny charakter nadszarpnięty zębem czasu. Z jej popękaniami, przetarciami i nieco podniszczałym portretem.
Szczęśliwa, że teraz mi będzie służyć na przeróżne bardzo potrzebne drobiazgi:-)
A tu zbliżenie na oryginalne, 200-tu letnie robaczki.
A to wszystko na wyzwanie Szuflady:
Ślub według Jane Austen
http://szuflada-szuflada.blogspot.com/2015/05/otworz-szuflade-slub-wedug-jane-austen_15.html
Ciekawie opowiedziana historia i oczywiście piękna skrzyneczka:) Powodzenia w wyzwaniu:)
OdpowiedzUsuń'Rozprawiłaś' się z tą skrzyneczką pierwszorzędnie. Cudna.
OdpowiedzUsuńPiękna ta skrzyneczka i pasuje do epoki Jane :-). Dziękuję za udział w wyzwaniu Szuflady :-).
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i piękne wykonanie! o i piękny opis tego wszystkiego :).
OdpowiedzUsuńWitam w Szufladowym wyzwaniu.
Piękna skrzynka i piękna opowieść, Wszystko idealne, ze spękaniami na czele. Mam nadzieję, że umieścisz jeszcze baner naszej nauki decu. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńHmmm.... baner umieściłam z prawego boku, ale mogę go jeszcze raz :-)
UsuńTaki "Postarzały" transfer ma swój urok :) Mi się bardziej podoba ten drugi portret jednakże :)
OdpowiedzUsuńCałość wyszła genialnie!
Bo generalnie czarno białe są ładniejsze:-) ale, że ciągle eksperymentuję z transferami badam, macam i obserwuję to kombinuję na wszystkie sposoby...
UsuńPiękna...
OdpowiedzUsuńAgnieszko piękna skrzynia i piękna opowieść:)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w wyzwaniu życzę i pozdrawiam cieplutko:)
Historia sztuki to moja pasja więc wystarczy podać okres, a opowieści piszą się same :-)
UsuńNo tak, nauka podana w formie takiej opowieści bardzo zachęca do pracy :) Świetny efekt końcowy, no i te robaczki ;)
OdpowiedzUsuńI to najprawdziwsze nie jakieśtam wygrzebywane sztucznie :-)
UsuńFajna skrzyneczka z historią w tle
OdpowiedzUsuńŁał!!! Super!!!
OdpowiedzUsuń