Kogutkowa odsłona 2
Któregoś dnia na giełdzie wygrzebałam przepiękny niciak art deco lata 60-70, nieco już sfatygowany, brudny z połamanymi nóżkami. Całe szczęście samo drewno było w idealnym stanie.
I miał śliczny, oryginalnie zachowany, mosiężny uchwyt pokryty grubą warstwą rdzy
Nawet wyposażenie jeszcze zostało w środku :-)
Całość porozkręcałam na czynniki pierwsze ile tylko się dało i dokładnie wyszlifowałam szlifierką.
Następnie pobejcowałam czarną bejcą.
A potem to już tak wpadłam w wir pracy, że zapomniałam robić zdjęcia po kolei co i jak.
Ale to nic nie szkodzi bo dokładnie jak malować meble pisałam tutaj
i tutaj również.
Mosiężny uchwyt wypolerowałam drobnym papierem ściernym - wyczyścił się na szczęście idealnie z czego jestem ogromnie rada bo gdzie ja bym teraz dostała taki piękny uchwyt z epoki:-)
Pozostała tylko transfer druku( jak transferować pisałam tutaj)
I niciak na moje druciki i kamyki jak się patrzy
Te śliczne oryginalne nóżki ocalały tylko dwie, a z tyłu ten który jest zdolny prawie tak samo jak ja dopasował i przykleił jakieśtam inne klocki.
Kogutki przedstawiam w Linkowym Party u Diany
http://divianaart.blogspot.com/2015/06/linkowe-party-6.html
Aguś, wspaniały ten niciak kogutkowy.
OdpowiedzUsuńJakże ja Ci zazdroszczę możliwości buszowania po "pchlich targach" za takimi perełkami, którym dajesz drugie życie swoją renowacją.)
To jest zwykła giełda samochodowa na której można kupić wszystko oprócz samochodu, ale fakt - można tam znaleźć parełeczki z śmieszne pieniądze!
UsuńPrzepięknie odnowiłaś skrzyneczkę. Transfer wyszedł idealnie. A tak w ogóle bardzo mi się podoba nazwa - niciak:)) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKiedyś, kiedyś niciaki obowiązkowo były w każdym domu bo każda szanująca się gospodyni cośtam szyła - chociażby cerowała skarpety i pończoszki dla domowników. Dziś już mało kto szyje, a ceruje to już całkiem nikt dlatego niciaki poszły w zapomnienie :-(
UsuńKolejna piękna rzecz
OdpowiedzUsuńBo shabby chic jest piękny w swoim postarzaniu:-)
UsuńPiękny ten niciak, bardzo udana metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńCzasami coś wychodzi lepiej, a innym razem gorzej :-)
UsuńCudowny! Chciałabym umieć tak czarować... :)
OdpowiedzUsuńAle to nie jest trudne, to jest jak budowa cepa i każdy może to zrobić - a już malowanie obrazu to nie każdy może:)
UsuńDoskonale wyszedł ci transfer :) Mam nadzieję ,że mnie też się uda , mam taką samą grafikę :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na pewno się uda trzeba tylko dokładnie nałożyć klej i ostrożnie ściągać papier - jeśli to będzie transfer na drewno:)
UsuńŚliczny. Napracowałaś się, ale warto było.
OdpowiedzUsuńZawsze jest warto:)
UsuńO. Takie prace uwielbiam. Dałaś tej skrzyneczce nowe życie, wygląda fantastycznie no i ten transfer? Super. Opłacało się odnowienie tej skrzyneczki. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńKażdą, nawet najbardziej zniszczoną rzecz chętnie odnawiam jeśli tylko jest drewniana, a nie z paździocha:)
UsuńTo dopiero się napracowałaś, ale efekt jest oszałamiający. Piękna metamorfoza.
OdpowiedzUsuńświetna sprawa, pięknie sie teraz prezentuje
OdpowiedzUsuńŚwietne znalezisko i równie świetne nowe życie :)
OdpowiedzUsuńO rety,coś pięknego,takie coś i mi by się przydało :)
OdpowiedzUsuńAle metamorfoza! Super:)
OdpowiedzUsuń