Obserwatorzy

czwartek, 8 grudnia 2016

Biało, biało i odrobinę zielono

Zdaje się, że dzisiaj jakoś wszystko od d....y strony robię.
Poduszki przygotowałam specjalnie na Danusiową kolorową zabawę. Zrobiłam je już z tydzień temu tylko zdjęcia dopiero dzisiaj obstykałam.
 Zrobiłam zdjęcia, wrzuciłam do komputera i z rozpędu dodałam na facebooka. A przecież miał być najpierw post na blogu! Mam nadzieją, że szefowa mi to wybaczy.


W tym miesiącu miało być biało, jak najbielej :-)
No to wybrałam bielony len. Najogrginalniejszy, najbielszy len prosto z Białorusi. 
Kto ostatnio widział niebiesko kwitnące łany?
Ja nie widziałam już dawno, dawno. Ostatni raz mnóstwo lat temu właśnie na Białorusi jak było. Tak pięknie się niebieściło hen, hen daleko!
Ale ostatecznie nie o tym miało być.
Wybrałam z szafy najbielszy len na poduszki i mniej biały, naturalny, szary żeby na niego nałożyć białą, jak najbielszą farbę.
Najbielsza farba to u mnie płatki śniegu, a żeby dodać odrobinę zieleni igieł choinkowych wybrałam świeżą miętę i koronkę białą z odrobiną identycznej mięty.

 
Do zrobienia proste.
Wystarczy szablon, farba kredowa (w moim przypadku) i żelazko.
Wybieramy jakiś - najlepiej ładny - wzór szablonu i ciapiemy gąbeczką i farbą kredową. Jak już farba dobrze wyschnie, czyli następnego dnia, prasujemy gorącym żelazkiem na lewej stronie, albo przez papierowy ręcznik na prawej stronie miejsca pomalowane. A potem po prostu po farbie i też się nic nie dzieje.
Gorące żelazko utrwala pigmenty i kolor zostaje na tkaninie.

 
Czy kolor się trzyma? Po wyprasowaniu od razu poleciałam do łazienki wyprać poduszki. Prałam ręcznie w płynie do prania. Na początku farba była dość sztywna. Po wypraniu ta warstwa skorupik zmiękła i złagodniała, nadmiar kredy pozostał w wodzie, a kolorowy wzór został na poduszce.
No to zachęcona wynikami zrobiłam jeszcze świąteczne śnieżynki.

 
Jak Wam się podobają?

Jeśli tak to biegnę nakarmić Danusiowego Stefana :-)

 

Ach! no i znowu zapomniałam...
Coś na temat białego koloru :-)
Na sobie białego nie bardzo lubię, wiadomo - poszerza!
Ale w połączeniu z czarnym lub innymi kolorami to już całkiem inna historia - tego w mojej szafie znajdzie się dużo.
We wnętrzach biały jak najbardziej, ale również w połączeniu z kolorami. Meble również rzadko kiedy maluję tylko na biało, ale łączę z innymi niemal zawsze.