Obserwatorzy

czwartek, 23 lutego 2017

Drukowane papugi :-)

Dla mnie to jest szok!
Do końca miesiąca jeszcze troszkę, a ja już drugiego posta piszę :-)
Chyba temat mi bardzo podpasował i kolory oczywiście też.
Właściwie to dwa tematy, albo jeden temat i dwa kolory?
No nie będę się nad tym zastanawiać bo już sama się pogubiłam :-)
Bardzo, ale to bardzo spodobała mi się technika print room i mam mnóstwo pomysłów na nią tylko za mało czasu. A Danusia zadała w tym miesiącu fantastyczne kolory więc dwoję się i troję żeby zdążyć i jak widać udało się :-)!


Rozpisywać się dzisiaj za dużo nie będę o tym co i jak. Powiem tylko, że na tę okazję wymyśliła specjalny szablon i mam zamiar wykorzystać ten sposób na meblach.
Kolory w stylu papugi nr 2 są przepiękne i oczywiście moje ulubione. Kilka dni temu zastanawiałam się jaki jest mój ulubiony, albo jakiego nie lubię i nie umiałam sobie na to odpowiedzieć - ja po prostu lubię kolory.
No dobra już nic nie gadam. 
Pooglądajcie sobie moją kolejną interpretację PRINT ROOM w papuzim kolorze:


Chciałabym tylko nabrać wprawy żeby wychodziło idealnie :-)



Oczywiście banerki:



I Reni


 

piątek, 10 lutego 2017

Dwie pieczenie na jednym ogniu

Co miesiąc z niecierpliwością czekan na pierwszy dzień miesiąca żeby sprawdzić jaki będzie kolor zadany przez Danuśkę.
1 lutego z wypiekami na twarzy biegnę jak zwykle na jej bloga, odkrywam nowy kolor i zaczynam sobie w głowie układać plan na bieżący miesiąc.
Zamyślona ciągle jakoś po drodze wpadam jeszcze na bloga Reni rzucam niedbale okiem i oko zaczyna mi się otwierać coraz szerzej. Wspólna nauka decu trwa i zaczął się właśnie 21 krok.
Temat spodobał mi się bardzo i mój lutowy plan w głowie ułożył się natychmiast. Od razu wiedziałam co zrobię i w jakich kolorach żeby połączyć obie zabawy.
I tak przedstawiam Wam moją własną interpretację "Print room". 


Do tej pory nigdy niczego nie robiłam tą techniką i nawet nie wiedziałam, że to się tak właśnie nazywa. Ale sposób zdobienia bardzo mi się spodobał i rano jak przyszłam do pracowni od razu zabrałam się do realizacji mojej wizji. 
Ale po kolei:
Jeszcze wieczorem ruszyłam na poszukiwanie doniczki, którą pamiętałam, że na pewno musi gdzieś w domu być.





Jak już doniczkę znalazłam, wymierzyłam ją dokładnie i zrobiłam projekt szablonu, który rano od razu wycięłam.





 Na szablon nałożyłam szpachel do drewna - kolor nie miał dla mnie żadnego znaczenia.


Najpierw na jedną połowę doniczki, a potem (nie miałam cierpliwości czekać aż szpachel całkowicie wyschnie) na drugą połowę. 


Jak już wzór strukturalny był wokół całej doniczki pozostało mi tym razem poczekać aż dobrze wyschnie. Jak już szpachla wyschła, następnego dnia zaczęłam malowanie.


Na górę doniczki poszedł kolor żółty czyli Kwaśna cytryna.
 

Jak farba podeschła małym pędzelkiem obrysowałam kontury poniżej szablonu nowym, zielonym kolorem - Zielona wiosna.


Następnie większym pędzelkiem domalowałam resztę doniczki


 I znowu pozostało czekanie aż farba podeschnie


 Jak już wyschła znowu przyłożyłam szablon i pociągnęłam białą farbą wzór - tym razem użyłam Vintage


Kiedy już wszystkie kolory były nałożone, wzór pobielony pozostało tylko chwycić za najmniejszy pędzelek i uczynić coś żeby wzór szablonu przypominał druk.

 Więc tym najmniejszym pędzelkiem obrysowałam kontury wypukłego wzoru szablonu i nieco w środku żeby chociaż trochę przypominało naklejoną grafikę.

 Na koniec pozostało tylko zabezpieczyć całość - użyłam do tego celu matowego lakieru


Wszystkie produkty jakich użyłam do ozdobienia doniczki:





I tak doniczka idealnie pasuje do mojej zielono żółtej kuchni :-)
Jeszcze tylko nie wiem czy będę w niej trzymać swoje wiecznie kwitnące storczyki, czy może przybory kuchenne

 



Czy lubię te papuzie kolory? No jakże by nie skoro nawet kuchnię mam właśnie taką :-) 

Print room w papuzich kolorach oddaję żabie u Danusi 

 
  
i Decoupage krok po kroku u Reni